05/01/2020

Wawer przestępstwo

Wydarzenia Historyczne

27 grudnia 1939 r.

W Wawrze pod Warszawą Niemcy rozstrzelali 106 mężczyzn zabranych ze swoich domów podczas nocnego nalotu. Ta zbrodnia została przeprowadzona przez oddział 31º pułku policji w odwecie za morderstwo dwóch niemieckich podoficerów, którzy zostali zastrzeleni przez dwóch przestępców w tawernie przy ulicy Wwercznej na Wawrze.

„Pamięć o zbrodni Wawera nie wygasła do końca wojny, pomimo dziesiątek kolejnych masowych egzekucji i innych aktów silnego terroru”. W. Bartoszewski

W WAWERZE ÓSMA ŚWIĄTECZNA STAJE SIĘ KRWI

26 grudnia 1939 r. Marian Prasuła i Stanisław Dąbek, dwaj przestępcy, którzy uciekli z więzienia Świętego Krzyża, przeprowadzili zbrojny atak na policjanta w Otwocku, który został ranny. Obaj bandyci uciekli do Wawer.

Tej samej nocy, w tawernie przy ulicy Wwercznej na Wawrze, Prasuła i Dąbek zastrzelili dwóch niemieckich podoficerów. Jeden z nich zmarł na miejscu, drugi zmarł w drodze do szpitala. Kilka minut po strzelaninie przybyli żołnierze niemieccy z budowanego batalionu 538 stacjonującego w Wawrze, gdzie obaj nie żyli. Podczas otaczania obiektów Niemcy strzelali, powodując śmierć przypadkowych przechodniów.

Oberleutnant Stephan, dowódca batalionu, po przesłuchaniu świadków, ustalił, kto iw jakich okolicznościach zastrzelił obu żołnierzy. Dlatego zarządził zwolnienie aresztowanego właściciela restauracji Antoniego Bartoszka i innych mężczyzn.

Około 21:30 doniesienia o rozstrzelaniu przez niemieckich podoficerów dotarły do ​​31 pułku komendy policji stacjonującej w Warszawie (Polizei-Regiment Warschau). Zawierał szczegółowe informacje o przebiegu wydarzeń oraz dane o sprawcach morderstwa. Z rozkazu pułkownika Maxa Daume, zastępcy dowódcy 31. pułku, kompanie 2 i 3 batalionu policyjnego VI pod dowództwem mjr. Friedricha Wilhelma Wenzela zostały natychmiast wysłane do Wawer i sąsiedniej Aniny w celu przeprowadzenia operacji specjalnej pacyfikacja

„Obie kompanie policyjne liczące około 300 osób przybyły do ​​Wawer przed 22:30. Samochody zatrzymały się na stacji kolejki wąskotorowej. Stamtąd firmy maszerowały do ​​siedziby Anin Square pod numerem 3 przy ul. Druguga Poprzeczna. Tutaj dowódca batalionu usłyszał raport Oberleutnanta Stephana, a następnie wydał rozkaz dowódcom kompanii (…): „Zatrzymaj wszystkich ludzi i zabierz ich do kwatery głównej placu” (Jan Bijata).

Około 23:00 Niemcy rozpoczęli akcję.

Aresztowano grupę 120 mężczyzn z Wawer i Anin, głównie Polaków, oraz grupę Żydów i Rosjan. Mężczyźni mieli od 15 do 70 lat, w tym rzemieślnicy, kupcy i robotnicy, a także robotnicy intelektualni, dziennikarz i oficer polskiej armii. Niektórzy z zatrzymanych przebywali tymczasowo w Wawer na Boże Narodzenie.

Jeden z ocalałych, major Bronisław Janikowski, który zeznawał przed sędzią śledczym w 1945 r., Wspominał:

„Około północy obudziło mnie pukanie do drzwi. Usłyszałem krzyk po niemiecku, więc wstałem i otworzyłem drzwi. Kilku żołnierzy szturmowało, splądrowało dom i zabrało mnie do kwatery głównej placu. Na ulicy przed dowództwem ustawiono już dziesiątki ludzi ustawionych w trzech rzędach. Noc była jasna. Pełnia księżyca Około 20 stopni poniżej zera. Czasami do domu zabrano kilka osób na przesłuchanie. To było bardzo szybkie. Żołnierze byli po obu stronach schodów prowadzących do domu. Wszystkich, którzy opuścili przesłuchanie, kopano po schodach, a żołnierze, którzy byli w pobliżu, bili ich kolbami, kopali. Na dziedzińcu, z boku, nie u nas, był człowiek bez kapelusza i bez butów. Ktoś mi powiedział, że jest właścicielem tawerny. ” (J. Wawer Bijata)

Około 5 rano „trybunał” podsumowujący działający pod kierunkiem mjr. Wenzela iw obecności ppłk Daume zakończył „proces”, skazując 114 mężczyzn na śmierć. Żaden z nich nie miał prawa do obrony. Właśnie zapisali swoje dane osobowe. Stanisław Piegat, który cudem przeżył egzekucję, opisał moment ogłoszenia wyroku:

„Wyszedł major i podoficer. Major w języku niemieckim i oficer w języku polskim powiedzieli, że za zabicie dwóch żołnierzy niemieckich zostajemy skazani na śmierć ”(J. Bijata,„ Wawer ”).

Jeszcze przed ogłoszeniem wyroku Niemcy zawiesili właściciela drzwi, Antoniego Bartoszka, u drzwi gospody. Egzekucja potępionych rozpoczęła się o godzinie 6 w Wawrze między ulicami Błękitną i Spiżową. Miało to miejsce w świetle reflektorów samochodów, a mężczyzn zastrzelono z karabinów maszynowych. Z grupy stu dwunastu ludzi ośmiu przeżyło w niezwykły sposób: jeden uciekł w drodze do egzekucji, sześciu, którzy przeżyli rany, i jednego, który nie został trafiony kulami podczas egzekucji. Zbrodnia Wawera zrobiła uderzające wrażenie w Warszawie i wkrótce w całym kraju, uświadamiając sobie, że nazistowski terror dotyka ludzi bez rozróżnienia między „winnymi” a „niewinnymi” oraz że nikt nie jest wolny od groźby przegranej życie

Zbrodnia w Wawrze była jedną z pierwszych masowych zbrodni przeciwko ludności cywilnej w Warszawie i okolicach, a także w Generalnym Gubernatorstwie. W odpowiedzi na to wydarzenie polskie podziemie utworzyło tajną młodzieżową organizację „Wawer”, związaną z harcerską organizacją Szare Szeregi, która liczyła 500 członków i przeprowadziła około 170 akcji przeciwko niemieckim siłom okupacyjnym w latach 1940–1945.

Zmarłych, w sumie 107 osób, początkowo pochowano w tymczasowym masowym grobie w pobliżu miejsca egzekucji. Najmłodszy z zabitych: Tadeusz Ryszka miał 15 lat, sześć miało ponad 60 lat. Polacy, Żydzi i Rosjanie, w tym dwóch obywateli amerykańskich, zostali pochowani w masowym grobie. W dniach 25-27 czerwca 1940 r. Przeprowadzono decyzję naczelnika dzielnicy niemieckiej dystryktu warszawskiego. Zidentyfikowano 106 ofiar, jedna pozostała niezidentyfikowana. 85 zmarłych było stałymi mieszkańcami Wawer lub Anin, 22 pochodziło z innych miast. 76 ekshumowanych ciał pochowano na cmentarzu przy ulicy Śnieżki (obecnie przy ul. Kościuszkowców w Marysinie Wawerskim), a pozostałych 20 zamordowanych pochowano w grobach rodzinnych w Warszawie. 11 Żydów pochowano na cmentarzu żydowskim w Warszawie.

W miejscu egzekucji 27 grudnia wzniesiono pomnik ku czci ofiar, zaprojektowany przez Ewę Śliwińską. Podobny pomnik postawiono także na Cmentarzu Wojskowym przy ul. Kościuszkowców, gdzie pochowane są ofiary zbrodni na Wawrze.

Najważniejsi sprawcy zbrodni popełnionej w Wawrze pojawili się po wojnie w sądzie. Obaj zostali skazani na śmierć: Max Daume przez Naczelny Sąd Krajowy w Warszawie w 1947 r. I Friedrich Wilhelm Wenzl przez Sąd Wojewódzki m.st. Warszawy w 1951 r. (PAP).

Źródło: Hace 80 años comenzaba el calvario de Polonia (Facebook)

Tłumaczenie: Alejandro Galinski